SZLAKIEM PIASTOWSKIM...

W dniach 23-26 maja na wycieczkę „Szlakiem piastowskim” udały się dwie klasy: 1d i 3c wraz z wychowawczyniami Panią Grażyną Turską i Panią Izabelą Chimowicz oraz opiekunami Panią Jolantą Lebiedowską i Panem Markiem Miedzwieckim.

   Wyjechaliśmy 23 maja o 6.00. Podróż trwała około 8 godzin. Pierwszym miastem na naszym szlaku był Toruń- miasto wielkiego odkrywcy – wedle słów Pani Agnieszki, pilota wycieczki. Opowiadając o zabytkach tego pięknego miasta, starała się przybliżyć nam jego historię. Wzrok przyciągała wielka budowla z czerwonej cegły, otoczona murem obronnym. Przeogromny pomnik Mikołaja Kopernika, który ozdabia toruński Rynek, wzbudzał zachwyt. Następnie wszyscy uczestnicy wycieczki mogli przyrządzić pierniki toruńskie, postępując zgodnie z dawną, sprawdzoną recepturą pod okiem ekspertów w wytwórni pierników. Śmiechu było co nie miara, bo, jak się okazało po wypieku, nie wszystkim pierniki się udały. Ale najważniejsza była dobra zabawa!  Kolejny punkt programu to wizyta w planetarium. Spektakularne streszczenie życia astronoma – Mikołaja Kopernika w połączeniu ze wspaniałą lekcją geografii to najlepsza ocena tego miejsca.

   Drugiego dnia zwiedzaliśmy Gdańsk. Program był bardzo napięty, dlatego nie mogliśmy pozwolić sobie na jakiekolwiek spóźnienia. Zaczęliśmy zwiedzanie od koncertu organowego w Katedrze Oliwskiej, następnie podziwialiśmy Stare Miasto,

 a tu m.in.: pomnik Neptuna, Dwór Artusa, czy też słynny Żuraw- największy średniowieczny dźwig Europy. Mogę stwierdzić, że ten dzień był najciekawszy, ale zarazem najbardziej męczący. Chodziliśmy bardzo dużo, nie było mowy o odpoczynku. Oczywiście nie mogło nas zabraknąć na Westerplatte. Poznaliśmy historię walki naszych rodaków w obronie wybrzeża podczas II wojny światowej i podziwialiśmy Pomnik Obrońców Wybrzeża.  

   Dzień zakończyliśmy spacerem na plażę. Było pięknie, zwłaszcza że mogliśmy podziwiać zachód słońca nad morzem. Niebo było niesamowite, miało różowo- pomarańczowe barwy, w różnych odcieniach.

   Dzień trzeci to przede wszystkim zwiedzanie nowo otwartego Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Wystawy poświęcone były różnym aspektom życia podczas II wojny. Wspomnienia ludzi, wypowiedzi świadków, filmy dokumentalne, niezwykłe pamiątki o ogromnej wartości sentymentalnej. Coś wspaniałego, ale niestety mieliśmy na to wszystko niewiele czasu, bo tylko dwie godziny. Tu na pewno trzeba wrócić!

 Następnie udaliśmy się do Gdyni, gdzie zwiedziliśmy „Akwarium” i statek „Dar Pomorza”, którym  załoga wiele razy opłynęła świat.  Kolejnym etapem był Sopot. Największe wrażenie wywarło na mnie molo. Piękne widoki, dookoła morze, morze i jeszcze raz morze. Dzień zakończyliśmy niezaplanowanym pożegnaniem z Morzem Bałtyckim, spacerując jego brzegiem. Takie spontaniczne wycieczki są najlepsze. To właśnie wtedy poznaje się, kto jakim jest człowiekiem.

   Dzień czwarty to wizyta w Zamku Krzyżackim, który mieści się w Malborku.  Wielkość budowli oraz historia z nią związana zainteresuje każdego bez wyjątku.

Po 3 godzinnym zwiedzaniu dawnej siedziby zakonników przyszedł czas na powrót do Brzegu Dolnego. Na miejscu byliśmy dokładnie o godzinie 23.00. Zmęczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do domu.  

Uważam, że wycieczka była świetna. Każdy z nas starał się stworzyć miłą atmosferę. Zależało nam na tym, aby każdy czuł się dobrze. Trzecia klasa potrafiła się zintegrować z klasą pierwszą, udowadniając, że wspólnie można spędzić cudowne chwile!

 To moja ostatnia wycieczka w takim składzie. Bardzo mi będzie brakowało przede wszystkim cudownych opiekunów, którzy są nie do zastąpienia! Pisząc ten artykuł, czuję, jak cały czas kręci mi się łezka w oku, bo pojawia się świadomość, że nie długo trzeba to wszystko zostawić i iść dalej! Dziękuję za wszystko!

                              

         

                                                                                        Aleksandra Rycharska 3c