Wywiad z Anną Żak - rocznik 2003-2006

Kontynuujemy cykl wywiadów z absolwentami naszego Gimnazjum. Osobami, które swoją postawą życiową mogą być wzorem dla wielu młodych ludzi a poprzez swój upór osiągnęli wiele sukcesów w życiu dorosłym. Jednocześnie są dumni z tego, że mogli uczęszczać do naszej szkoły. Tym razem mam okazję porozmawiać z Anną Żak, absolwentką naszego Gimnazjum

Anna Żak - wzorowa uczennica klasy sportowej (trzykrotnie czerwony pasek na świadectwach) w latach 2003-2006. Od siódmego roku życia uprawia tenis stołowy. Przez wiele lat reprezentantka Polski w kategorii kadetek i juniorek w tenisie stołowym. Aktualnie kadrowiczka w kadrze narodowej młodzieżówek. Przez wiele lat związana sportowo z Brzegiem Dolnym. Obecnie reprezentantka Klubu Uczelnianego AZS Uniwersytet Ekonomiczny Wrocław. Do najważniejszych sukcesów sportowych Anny Żak można zaliczyć m.in.: brązowy medal drużynowych mistrzostw świata juniorek w tenisie stołowym (2007 - USA), indywidualne mistrzostwo Polski kadetek (Tomaszów Lubelski - 2005), drużynowe mistrzostwo Polski kadetek (2005), 4. m-ce - mistrzostwa świata szkół - (Szanghaj - Chiny 2006), trzykrotne z rzędu mistrzostwo Polski gimnazjów (2004-2006).

- Witam Cię Aniu. Minęło już ponad 5 lat odkąd opuściłaś mury naszego Gimnazjum. Co obecnie porabiasz?

- Naprawdę minęło już 5 lat? Odkąd opuściłam Brzeg Dolny jestem zawodniczką KU AZS UE Wrocław. Obecnie studentką III roku Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu na studiach dziennych, a także zaoczną studentką w Wyższej Szkole Zarządzania i Finansów.

 - Jak z perspektywy czasu oceniasz swoją naukę w klasie sportowej w naszym Gimnazjum?

- 5 lat temu powiedziałabym: nigdy więcej! Codzienne mordercze treningi od 7.45... Lekcje do godziny 14-15, powrót na drugi trening… wieczorna nauka i nadrabianie zaległości…. Ale z perspektywy czasu nie wiem czy w innej szkole byłaby możliwość połączenia kariery sportowej z nauką na dobrym poziomie. Dostosowane do naszych potrzeb warunki treningowe, wykwalifikowana kadra trenerska, siłownia, basen… Poza własną determinacją i wytrwałością nie brakowało nam chyba niczego. Klasa sportowa pozwoliła nam połączyć dobre wyniki w nauce z ciężkimi treningami, które w późniejszym czasie procentowały sukcesami sportowymi.

 - Co najbardziej utkwiło Ci w pamięci podczas Twojej edukacji w Gimnazjum?

- Na pierwszy plan wysuwa się zdecydowanie wyjazd do Chin (zobacz zdjęcia), który był dla mnie i moich koleżanek z drużyny (Anity Jaworskiej, Izy Jaworskiej i Karoliny Jaworskiej) wielkim wyróżnieniem jak i wspaniałą nagrodą. Do dziś jesteśmy wdzięczne Panu Dyrektorowi Józefowi Szumilasowi oraz licznym sponsorom, którzy po 3-krotnym zdobyciu Mistrzostwa Polski Szkół Gimnazjalnych, umożliwili nam zaprezentowanie swoich umiejętności na turnieju najwyższej rangi - Mistrzostwach Świata Szkół. Zdobyte tam 4 miejsce pokazało nam, że ciężka praca daje efekty, a zwiedzenie Szanghaju znacznie wzbogaciło naszą wiedzę kulturową.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że nasze sukcesy nie byłyby możliwe bez poświęcania trenera Marka Chrabąszcza, którego nie raz chciałyśmy wysłać na baaardzo dalekie wakacje z biletem tylko w jedną stronę J, a który stale podnosił nam poprzeczkę, poświęcał czas, a także kształtował nasz sportowy charakter. Jednak teraz wiem, że gdyby nie było takiego "kata" nad nami, nie byłoby też tylu sukcesów.

- Wiem, że będąc w klasie sportowej trenowałaś dwa razy dziennie przez 5 dni w tygodniu. Do tego ciągłe wyjazdy w soboty i niedziele po całej Polsce i Europie. Jak udawało Ci się pogodzić wyczynowe uprawianie sportu z doskonałymi przecież wynikami w nauce? Przypomnę, że przez wszystkie lata edukacji w naszym Gimnazjum miałaś na świadectwach czerwony pasek.

- Połączenie nauki ze sportem jest bardzo trudne i wymaga dużej determinacji i samodyscypliny. Odbywające się dwa razy dziennie treningi, zajęcia w szkole oraz częste wyjazdy na mecze i zawody sportowe znacznie utrudniały nam naukę. Nadrabianie zaległości było dość męczące. Jednak odpowiednie wzorce i autorytety przytaczane przez trenerów i nauczycieli pokazały nam, że nie sam sport i wyniki są ważne. Każda z nas zrozumiała, że w życiu ważne są również inne wartości a wśród nich jest również nauka, która zaniedbana na tym etapie nie prowadzi do niczego dobrego, a często nawet zamyka drogę do dalszej edukacji. Najwięcej jednak zawdzięczam moim rodzicom, którzy nie tylko wspierali mnie i motywowali do nauki i sportu, ale także potrafili pokierować moją karierę sportową na „odpowiednie tory”.

 - Pamiętasz może jakie najważniejsze wyniki sportowe uzyskałaś podczas pobytu w naszym Gimnazjum?

- Było ich wiele ale najważniejsze to chyba:

·          4 miejsce na Mistrzostwach Świata Szkół Gimnazjalnych (Szanghaj - kwiecień 2006).

·          3- krotne Mistrzostwo Polski Szkół Gimnazjalnych (Elbląg 2004, Koziegłowy 2005, Bydgoszcz 2006 )

·          I miejsce Mistrzostwo Polski kadetów (Tomaszów Lubelski 2005)

·          II miejsce gra podwójna (w parze z Anitą Jaworską) Mistrzostwa Polski kadetów 2005,

·          I miejsce drużyna (A.Żak, I.Jaworska, A.Jaworska) Mistrzostwa Polski kadetów 2005

·          II miejsce gra mieszana (w parze z Piotrem Chodorskim) Mistrzostwa Polski kadetów

Ale oprócz wyników sportowych ważnym i ciekawym doświadczeniem było poznanie wielu ciekawych ludzi. Z sentymentem wspominam gry pokazowe z panami Tomaszem Stockingerem (serial Klan) czy Karolem Strasburgerem (teleturniej Familiada) podczas mistrzostw Polski gimnazjów albo kontakty ze swoimi rówieśnikami niemal z całego świata. Pamiętam, że po mistrzostwach świata szkół w Szanghaju dosyć długo korespondowałam z pewmym przystojnym Tajwanczykiem.

- Czy uważasz, że Publiczne Gimnazjum nr 1 potrafi przygotować młodego człowieka do dorosłego życia?

- Tak, jak najbardziej. Wiedza i umiejętności zdobyte w naszym gimnazjum dają solidne podstawy, które przydają się w dalszym życiu. Wystarczy zobaczyć jak wielu absolwentów kończy licea z wyróżnieniem, uczelnie wyższe, czy odnosi wspaniałe sukcesy sportowe.

 - Jakie są mocne strony naszego Gimnazjum?

- Dobre wyposażenie w pomoce naukowe, świetna baza sportowa i przede wszystkim wykwalifikowane grono pedagogiczne, które potrafi poradzić sobie nawet z tak specyficznymi i wymagającymi przypadkami, jakimi byliśmy my - sportowcy J

 - W takim razie co według Ciebie należałoby zmienić?

- Wydaje mi się, że dla najlepszych sportowców brakuje Indywidualnego Toku Nauki. Przy częstych wyjazdach, dwóch treningach dziennie i narastającym zmęczeniu, koncentracja na 6 godzinach lekcyjnych z całą klasą jest bardzo trudna. Indywidualne zajęcia skoncentrowane na najważniejszych przedmiotach znacznie ułatwiłyby proces nauki i nadrabianie zaległości a także poprawiłyby dobre samopoczucie każdego ucznia-sportowca.

Inna kwestią jest fakt, że uczeń-sportowiec pod względem mentalnym jest pozostawiony sam sobie, może działania w kwestii odpowiedniego nastawienia, przy tak dużym obciążeniu psychicznym, jakim jest nauka, stres na zawodach czy ciągle rosnące wymagania, dałyby lepsze efekty zarówno w dziedzinie nauki, eliminacji agresji czy w sporcie.

- Jakie masz plany na swoją przyszłość?

- Myślę o kontynuacji nauki na studiach magisterskich w Hochschule für Wirtschaft und Recht w Berlinie. Jeżeli zostanę w Polsce chciałabym zrobić dwie magisterki na Uniwersytecie Ekonomicznym i oczywiście gra w I lidze kobiet w KU AZS UE Wrocław, gdzie mam nadzieję, że przedłużę mój kontrakt zawodniczy, a dalej to jeszcze zobaczymy…

- Co możesz doradzić swoim młodszym koleżankom i kolegom z Gimnazjum?

- Przede wszystkim, aby byli wytrwali i zdeterminowani w realizacji swoich celów zarówno sportowych jak i naukowych. Każdy z nas w dalszym ciągu powinien metodą „małych kroków” wyznaczać sobie nowe szczyty i sukcesywnie je zdobywać, a w momentach zwątpienia - działać jeszcze mocniej i odważniej, bo to procentuje w dorosłym życiu. Elementem motywacyjnym do połączenia nauki i sportu jest wiele stypendiów m.in. stypendia „zDolny Śląsk” czy „Stypendium Banku Zachodniego”, które mogą wynagrodzić włożony trud i wysiłek w osiąganie najlepszych wyników. Wystarczy odważyć się po nie sięgnąć… Dziś nie wyobrażam sobie, żeby moje życie w gimnazjum mogło wyglądać inaczej. Wiem, że nic nie kształtuje charakteru, woli walki czy odporności na stres, lepiej niż sport. Bo „ sport uczy zwyciężać i uczy przegrywać z godnością i honorem, a więc uczy wszystkiego – po prostu - uczy żyć”

-Aniu. Dziękuję za rozmowę. Przekazałaś nam wiele ciekawych spostrzeżeń, które z pewnością dają wiele do myślenia. Cieszę się, że po ukończeniu naszego Gimnazjum, dorosłe życie układa się po Twojej myśli. Mam nadzieję, że w przyszłości powrócisz do Brzegu Dolnego i z sentymentem odwiedzisz mury naszego Gimnazjum. Jeszcze raz dziękuję.

- Dziękuję również. Na pewno odwiedzę.