Wywiad z Piotrem Kozdrowickim - rocznik 2005-2008

Redakcja gazetki szkolnej Novum poprosiła o rozmowę PIOTRA KOZDROWICKIEGO, który był uczniem klasy „F” (dobrze czytacie, tyle było klas, a nawet jeszcze więcej) i ukończył naszą szkołę w 2008 r.

Piotr Kozdrowicki– Rzeczywiście, Gimnazjum ukończyłem w 2008 roku. Czas upływa przerażająco szybko.

Redakcja- Jak wspominasz szkołę? Co szczególnie utkwiło Ci w pamięci? Czy szkoła pozwoliła Ci się rozwijać? W jakim kierunku?

Z Gimnazjum wspomnienia mam tylko miłe, zwłaszcza, że miałem okazję brać udział w wielu wydarzeniach. Spektakle grupy teatralnej, gazetka Novum, przedstawienia poświęcone patronowi szkoły Janowi Pawłowi II, koła zainteresowań.... Szkoła dawała nam wtedy mnóstwo możliwości spełniania naszych pasji. A do najprzyjemniejszych wspomnień z codziennej szkolnej rutyny należą przerwy spędzane na korytarzu na parterze, między sklepikiem a salą Pani Turskiej. Kiedy myślę o Gimnazjum, natychmiast mam przed oczami te pełne szkolnego gwaru, śmiechu i radości chwile.

Czy uważasz, że był to ważny etap kształcenia?

Gimnazjum to z pewnością ważny etap między szkołą podstawową i średnią. Teraz z perspektywy czasu widzę, że nie było wiele nauki, ale za to wiele okazji na pogłębianie pierwszych prawdziwych przyjaźni, zainteresowań i rozwoju. Te trzy lata spędzone w gimnazjum to był dobry okres.

Czym kierowałeś się przy wyborze szkoły ponadgimnazjalnej? Jaką szkołę średnią  ukończyłeś?

Przez krótki czas rozważałem możliwość wyboru któregoś z wrocławskich liceów (nawet złożyłem dokumenty), ale konieczność codziennego dojeżdżania pociągiem skutecznie wyperswadowała mi ten pomysł. Uważam, że w naszym mieście są dwie zróżnicowane szkoły ponadgimnazjalne i dolnobrzeska młodzież nie musi nigdzie uciekać. Ostatecznie wybrałem i ukończyłem Liceum Ogólnokształcące w Zespole Szkół Zawodowych. To wspaniała szkoła z wybitnymi nauczycielami i zawsze wszystkim ją polecam.

 

Jak potoczyły się Twoje dalsze losy? Co porabiasz obecnie? Czy możemy poznać Twoje plany na przyszłość?

Po liceum planowałem dostać się na Politechnikę Wrocławską. Pomimo dobrze napisanej matury i egzaminów wstępnych, nie udało mi się to. Ważna lekcja pokory. Obecnie studiuję na Uniwersytecie Wrocławskim, rozpoczynam specjalizację-administracja publiczna. Domyślam się, że to brzmi dramatycznie nudno, ale odpowiada moim zainteresowaniom. Ponieważ wciąż mieszkam w naszym mieście, staram się tutaj działać. Od pewnego czasu współprowadzę profil Brzeg Dobry na Facebooku, śledzę i wspieram różne społeczne inicjatywy. Planuję także start w tegorocznych wyborach samorządowych. A w międzyczasie kończę moją książkę.

 

No właśnie, napisałeś książkę, czy możesz przybliżyć nam, o czym napisałeś i jakie są Twoje plany z nią związane?

Moją powieść oparłem na wspomnieniach ze wszystkich moich szkolnych doświadczeń i jest satyrą na polski system edukacji. Wyśmiewa wszystkie absurdy szkolnictwa: nadmiar bezużytecznej wiedzy wtłaczanej nam do głów, bezustanne zakuwanie, pogoń za ocenami i statystykami. Idąc do jakiejkolwiek szkoły średniej, a potem na studia, doświadczycie tego z całą mocą na własnej skórze. Poza tym, mam nadzieję, że to będzie całkiem ciekawa historia, pełna poczucia humoru i dająca się dobrze czytać. Trwają poszukiwania wydawnictwa.

Co doradziłbyś uczniom gimnazjum, szczególnie z klas 3, którzy stają przed wyborem szkoły średniej?

Kierujcie się swoimi marzeniami i nie pozwalajcie nigdy nikomu wybierać za siebie. Wyobraźcie sobie, co chcielibyście robić najbardziej w życiu, a potem po prostu zacznijcie to robić, o ile nie zaszkodzi Wam ani nikomu innemu. Wychodząc z gimnazjum, macie prawo kierować się głosem serca. I jeśli nie zaczniecie podążać za nim już teraz, potem będzie tylko trudniej znaleźć właściwą ścieżkę.

Korzystając z okazji, chciałem pozdrowić wszystkich wspaniałych Nauczycieli, których miałem szczęście spotkać w Waszym i moim Gimnazjum. Słowa uznania kieruję także dla Pana Dyrektora Józefa  Szumilasa, u którego zawsze ujmowały mnie spokój, rozwaga i mądrość.

I pozdrowienia dla Was, drodzy Gimnazjaliści, chociaż pewnie nie znacie mnie, ani ja Was. Macie w szkole świetnych nauczycieli, a przed sobą całą przyszłość. Wykorzystajcie to, jak potraficie najlepiej.

 

Dziękujemy za rozmowę. Jesteśmy wdzięczni za cenne rady. Spojrzenie po latach na szkolne doświadczenie pozwala docenić to, co jest tak oczywiste.

Życzymy wszystkiego najlepszego. Oby jak najszybciej została wydana Twoja książka! Mamy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości usłyszymy o Tobie wiele dobrego i będzie to kolejna okazja do spotkania. Powodzenia!

Redakcja